- autor: ric-70, 2010-09-26 17:05
-
W szóstej kolejce Wicher zagrał na 6-tkę i zaaplikował rywalom z Prątnicy pół tuzina goli ! Cała drużyna zagrała świetne spotkanie a szczególnie należy wyróżnić Mariana Szpakowskiego, który zaliczył 2 trafienia i 3 asysty ! ...
...Już w 4 minucie padła pierwsza bramka. Marian Szpakowski pociągnął prawym skrzydłem, zgrał do swego brata Piotra a ten strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. W ostatnim spotkaniu na własnym boisku z Jordanem również zdobyliśmy gola w 4 minucie a skończyło się remisem, ale nim kibice zaczęli się doszukiwać analogii z przeszłością nasi piłkarze rozwiali wątpliwości: do bezpańskiej piłki odbitej od muru po rzucie wolnym dopadł Marian i podwyższył na 2:0 ! Tuż przed przerwą znowu Marian Szpakowski rozmontował obronę gości i wyłożył piłkę Dawidowi Zadurze a ten do pustej bramki dopełnił formalności i na przerwę schodziliśmy z 3 bramkową przewagą. W pierwszej odsłonie Prątniczanka praktycznie nie zagroziła ani razu naszej bramce i Bartek Stawicki mógł się czuć jak bezrobotny. Gra toczyła się głównie na połowie gości i nasze akcje co rusz siały zament w szeregach obronnych przyjezdnych. Początkowe minuty drugiej odsłony należały do gości, którzy wreszcie próbowali zagrozić naszej obronie i śmielej przedostawali się pod nasze pole karne. Po kilkunastu minutach wszystko wróciło do normy i na boisku rządzili już tylko "pomarańczowo- czarni"...W 76 minucie ambitnie na linii końcowej zawalczył o wydawałoby się straconą piłkę ...Marian Szpakowski, zagrał w pole karne do nieobstawionego Dawida Gorczycy i ten ,wprowadzony 6 minut wcześniej wychowanek Wichru , mógł cieszyć się z debiutanckiej bramki w rozgrywkach ligowych. Na 5:0 podwyższył w 81 minucie ...kto ?...oczywiście Marian, który znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i dobił piłkę, gdy strzał Sebastiana Kalwasińskiego bramkarz sparował przed siebie...wynik meczu ustalił w 86 minucie Jakub Kamiński ze spokojem wygrywając sytuację sam na sam z bramkarzem, po świetnym podaniu Sebastiana Kalwasińskiego. Trzeba pochwalić podopiecznych Dariusza Urbańskiego za konsekwentną i skuteczną grę na tle przeciwników z Prątnicy, którzy w tym meczu dla " Orange Teamu" byli faktycznie tylko tłem...Brawo !